M-Blog

Sikorski Roman

Sikorski Roman

ur: 11 czerwca 1920 w Mszczonowie - Polska

zm: 12 września 1983 w Warszawie - Polska


Roman Sikorski urodzony w Mszczonowie 11 lipca 1920 roku należy do tego pokolenia Polaków, o którym wiadomo przede wszystkim, że w okresie drugiej wojny światowej złożyło Ojczyźnie wielką daninę krwi. Niestety, nieliczne tylko publikacje zwracają uwagę na fakt, że pokolenie to było wychowywane także do życia dla Niej. Podczas okupacji prowadzono tajne nauczanie na różnych szczeblach.

W takich właśnie warunkach Roman Sikorski stawał się dojrzałym człowiekiem i matematykiem. Sam niejednokrotnie żartował później, że w odróżnieniu od swoich kolegów profesorów kończył "uniwersytet w Mszczonowie" okazało się, że był to dobry uniwersytet.

Chociaż działalność naukowa R. Sikorskiego w Uniwersytecie Warszawskim, którego profesorem został w roku 1954, przypadła na czas, kiedy matematycy zaczęli być specjalistami w coraz to węższych działach matematyki, on był matematykiem wszechstronnym. Oczywiście da się mimo to wyróżnić pewne specjalizacje znaczone większą liczbą publikacji i obszerną monografią. I tak w dziedzinie logiki matematycznej opublikował ok. 20 prac. Nie stworzył tu jakiejś nowej teorii, ale wniósł wiele elementów porządkujących, a poprzez nowe dowody pewnych twierdzeń logicznych wyjaśnił bardziej ich sens teoriomnogościowy. Ta tendencja do porządkowania dała w efekcie książkę "The Mathematics of Metamathematics" zawierającą nowe jednolite ujęcie sporego działu logiki matematycznej (wydana w języku angielskim, była przełożona na język rosyjski). Autorzy tej książki, H. Rasiowa i R. Sikorski, są też autorami ważnego wyniku znanego w literaturze jako lemat Rasiowej - Sikorskiego, który to lemat znalazł liczne zastosowania w logice (tzn. z jego pomocą uzyskano wiele znaczących nowych wyników, a także nowych, bardziej przejrzystych dowodów niektórych znanych twierdzeń). Lemat ten to już nie logika matematyczna w ścisłym znaczeniu. Należy on do teorii algebr Boole'a. Wydaje się, że w tej dziedzinie Sikorski był specjalistą najwyższej klasy. Teoria algebr Boole'a to, żartobliwie choć nieprecyzyjnie mówiąc, taka teoria zbiorów, w której "zapomniano", że zbiory składają się z punktów. R. Sikorski, który czuł się dobrze na terenie teorii mnogości i topologii, w pracach z teorii algebry Boole'a (zwłaszcza wcześniejszych) badał możliwości wyeliminowania z opisu pewnych pojęć topologicznych pojęcia punktu poprzez zastąpienie zbioru właśnie elementem algebry Boole'a. Dodajmy, że i w tej dziedzinie prócz wyników, których znaczenie sygnalizuje nazwa "twierdzenie Sikorskiego", mamy pierwszą w literaturze światowej monografię "Boolean algebras", będącą owocem nie tylko skłonności do syntezy i porządkowania, ale chyba także porządku wewnętrznego samego jej autora.

Roman Sikorski znany jest też jako specjalista w zakresie teorii funkcji rzeczywistych i teorii dystrybucji. Sprawiają to przede wszystkim dwie książki, dwutomowa monografia "Funkcje rzeczywiste" i maleńka, napisana wspólnie z Mikusińskim, "Elementarna teoria dystrybucji" (wydana również m.in. w Moskwie i w Pekinie). Nie powinno to przesłaniać wartości wielu oryginalnych wyników, wśród nich pewnych zagadnień z teorii miary i całki (także w ramach algebr Boole'a.

Dla czytelnika tego opracowania dobrym spojrzeniem na osobowość Sikorskiego matematyka będzie spojrzenie właśnie poprzez elementarną teorię dystrybucji. Dystrybucja, w zamiarze jej twórców Schwartza i Sobolewa, to takie uogólnienie pojęcia funkcji wraz z uogólnieniem operacji różniczkowania, które w przypadku funkcji różniczkowalnych pokrywa się ze zwykłym różniczkowaniem, przy czym jest "nieograniczenie wykonalne". R. Sikorski wpadł na dość dowcipny pomysł, zapożyczony trochę z teorii liczb. Mianowicie rozważał pary (f, n) gdzie f jest funkcją, n liczbą całkowitą, przy czym para (f, n) miałaby być n - tą pochodną (dystrybucyjną) pary (f,0) będącej dystrybucyjną reprezentacją funkcji f Dla porządku trzeba było np. nie rozróżniać pary (f, 1) od pary (f,0) (obie służyłyby jako "pochodna" funkcji f). Jest to pewna analogia z identyfikacją, np. ułamków 5/1 i 50/10 "zastępujących" w zbiorze liczb wymiernych liczbę naturalną 5. Oczywiście, to co pokazaliśmy, to tylko figury do gry zwanej teorią dystrybucji. Jej piękno i sens matematyczny polega na wskazaniu rozsądnych reguł.

Omówienie działalności matematycznej R. Sikorskiego zamkniemy stwierdzeniem, że jak przystało matematykowi polskiemu drugiej połowy XX wieku, ma on swój znaczący wkład również do analizy funkcjonalnej, głównie teorii wyznacznikowej w przestrzeniach Banacha.

Roman Sikorski był przez szereg powojennych lat jednym z najmłodszych najpierw docentów, potem profesorów Uniwersytetu Warszawskiego, a od roku 1962 członków PAN. To oraz jego wielkość i bezpośredniość składające się na osobisty urok sprawiły, że stał się on jakby jednoosobowym, ale jakże silnym pomostem między grupą znacznie starszych profesorów i znacznie młodszych asystentów. Nic więc dziwnego, że był w swoim czasie jedną z najpopularniejszych postaci wśród polskich matematyków. Wspomniane już wyżej uporządkowanie wewnętrzne i charakterystyczna dla jego pokolenia postawa społeczna powodowały, że znajdował on jeszcze czas i energię na działalność w Polskim Towarzystwie Matematycznym. Przez długie lata jest jego wiceprezesem, praktycznie kierując jego działalnością w zastępstwie zmieniających się szacownych prezesów ze starszego pokolenia, by w końcu dostąpić należnego zaszczytu pełnienia funkcji prezesa Polskiego Towarzystwa Matematycznego.

Kiedy wreszcie złożony ciężką chorobą musi zrezygnować z wszelkiej działalności, otrzymuje godność członka honorowego towarzystwa.

Niezwykle aktywne życie Romana Sikorskiego ciężka choroba zamieniła w kilka lat cierpień, tym dotkliwszych, że nawet nie mógł zajmować się ulubioną matematyką. Zmarł w Warszawie 12 września 1983 roku.

Related Articles

logo 2022 joomla footer

© 2022 Tomasz Grębski MATEMATYKA